Nazywam się JACEK GLANC i mam przyjemność zaprosić Państwa do odwiedzenia autorskiej strony internetowej – „CONCHA”. jg

Moją pasją są MUSZLE mięczaków.

W kolekcji, którą tworzę zgodnie z etycznymi wymogami ochrony dóbr naturalnych oraz wytycznymi Konwencji Waszyngtońskiej, zgromadziłem prawie 5000 okazów – muszli mięczaków morskich, lądowych i słodkowodnych oraz eksponatów paleokonchologicznych.

Z filozoficznego punktu widzenia – „świat muszli” – stanowi dla mnie swoistą sygnaturę przedziwnego Cudu Stworzenia.

Specjalizuję się w poszukiwaniu związków człowieka i muszli od pradawnej przeszłości po dzień dzisiejszy – zauważalnych w najróżniejszych formach ludzkiej aktywności.

Za pośrednictwem witryny staram się dotrzeć do podzielających moje zainteresowania kolekcjonerów oraz miłośników muszli z całego świata, aby opowiedzieć o ich zauroczeniu wapiennymi cudami Natury. Moim marzeniem jest, aby „CONCHA” przybliżała Internautom tajemnice osobliwego piękna muszli, uwrażliwiała na konieczność ochrony ich naturalnego środowiska oraz ujawniła walory autentycznej pasji kolekcjonerskiej w życiu człowieka.
Zapewniam, że warto tego doświadczyć!

Moją stronę internetową dedykuję najbliższym: Żonie i Córce.


Mówię często, że kolekcjonowanie muszli mięczaków to moja pasja. Nie ukrywam, że mam jeszcze parę innych… Pośród których smakowanie czekolady zajmuje miejsce wielce eksponowane.
Czy jednak muszle mogą mieć coś wspólnego z czekoladą?
Proszę zajrzeć do działu SHELL RELATED i w rozdzialiku: „MALAKOLOGIA… O SMAKU CZEKOLADY” odnaleźć stosowne powinowactwo…

Zapraszam!

Pamiętacie Państwo prośbę własnego maluszka, takiego – umęczonego katarem tudzież przeciągającego moment położenia się do łóżeczka, albo po prostu poszukującego bliskości i rodzicielskiego zainteresowania… Znacie to Państwo: „Tato, przeczytaj mi bajeczkę”. Wiem, że znacie!
Jakie zaś bajki może czytać swojej Córce, tata „zaprzyjaźniony” ze ślimakami i ich muszlami?
Proszę zajrzeć do działu: SHELL RELATED i w artykuliku: „BAJKOWE ŚLIMAKI” sprawdzić, czy jeszcze je macie w domowej biblioteczce…

Zapraszam!

Nasze oszczędne babcie miały „złotą” zasadę: „w domu, wszystko może się przydać”. Dlatego też przechowywały wszelkie drobiazgi na „jakąś” okazję. Jednymi z nich były pospolite… guziki. Zdarzały się jednak pośród nich prawdziwe piękności wykonane z masy perłowej.
Proponuję Państwu artykuł: JAK MUSZLE TRAFIŁY DO MODY… CZYLI RZECZ O GUZIKACH Z MASY PERŁOWEJ. W dobie plastiku, taki – temat retro…

Polecam!